
Listy do więzienia
10.01.2021
Cześć Kochana!
Intensywność „Nic nie jestem warta” świadczy o czymś wręcz przeciwnym. Taka oto myśl złożyła mi wizytę dziś z rana w toalecie… Wybacz, że podaję takie okoliczności, ale zdaje się, że to, że akurat podczas wypróżniania się…, to ku wzmocnieniu przekazu… Bo gdy powiązałam te dwie rzeczy – tę myśl, i to, że akurat mój organizm uwalniał się od toksyn -, to zobaczyłam, że i ja jestem chwilowo wolna od wtrącającego mnie w rozpacz przekonania o swojej bezwartościowości i bezsensie mojego życia. Połknęłam wczoraj nieopatrznie garść zjełczałych, trujących myśli i odechciało mi się żyć.
A poza tym… Roz-patrz rozpacz… Odsłania mnie ta sama fala, która mnie zakrywa. O fale rozpaczy mi idzie…
I jeszcze…, odkrywam stany i doznania tak subtelne, że nie ma na nie słów… Uczę się milczeć….? Coś we mnie chce zamilknąć… By odżyć…?
A! I’m grateful…! Zobacz: great-ful…! Full of great!
Czekam tu na Ciebie.
Gdy wyjdziesz, pójdziemy na kwietną rozedrganą łąkę… Będziemy po niej chodzić boso… Zachodzące słońce ozłoci nam powieki…
Słowa zamilkną w zwyczajnym zachwycie.
małgo rosa
Ilustracja: Katsushika Hokusai, „Sarumaru Dayu” from the series „100 Poems by 100 Poets”